Umowa

Mała mądra główka układana snu przez tatę. Tradycyjnie – zamiast bajek, kołysanek czy innych dzieciousypiaczy – ślubny spodziewał się ulubionych przez niunia pogawędek o myjni. To taki hicior męsko-męskich rozmów. A tu:
-Tatuś…
– Co tam, gościu szalony?
– Ja to chyba musiałbym się ciebie słuchać, prawda?
Tatowy, zaskoczony z lekka, zanim zdążył ułożyć jakąś rozsądnie brzmiącą odpowiedź w stylu „noooo”, przyuważył wyciągniętą ku sobie drobną prawicę.
– Tatuś, to zróbmy na to umowę.

#tatapozamiatany
#niespełnatrzylatekiumowycywilnoprawne